Dopłaty bezpośrednie po 2020 roku będą konstruowane podobnie jak obecnie

Zofia Krzyżanowska, radca generalny MRiRW, podczas otwarcia konferencji agencji płatniczych, zorganizowanej przez ARiMR, omówiła założenia przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej.

Jak mówiła, dyskusja o kształcie WPR po 2020 roku rozpoczęła się dwa lata temu.

W Polsce przygotowano dokument określający zasady, jakie powinna spełniać przyszła WPR. Wspólne dokumenty przyjęła też Grupa Wyszehradzka i państwa bałtyckie. Jesienią ubiegłego roku Komisja Europejska wydała komunikat o tym, jak WPR wpisuje się w inne polityki unijne. Kolejny krok to konkluzje przyjęte 20 marca po prezydencji Bułgarii – Polska ich nie podpisała ze względu na brak deklaracji wyrównania dopłat. Wreszcie w maju KE podała zarys budżetu, a w czerwcu - założenia pakietu legislacyjnego.

W Polsce dopłaty zwiększyłyby się z 82 proc. do 86 proc. unijnej średniej - kadr z prezentacji

W Polsce dopłaty zwiększyłyby się z 82 proc. do 86 proc. unijnej średniej - kadr z prezentacji

- Polska chciałaby, aby budżet WPR był na tyle ambitny i duży, aby był w stanie wypełniać nowe oczekiwania i nowe wyzwania w zakresie rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich – mówiła Zofia Krzyżanowska. – Dla nas bardzo ważne są równe warunki konkurowania i dlatego też ten priorytet cały czas w naszych deklaracjach, w naszych postulatach przewija się, że chcemy, żeby wszyscy rolnicy, którzy mają nałożone pewne obowiązki, mogli również mieć zapewnione równe warunki finansowania. Ważna jest stabilizacja rynków rolnych, które są narażone – zwłaszcza po liberalizacji, otwieraniu nowych obszarów – na wiele nowych wyzwań. Chcielibyśmy, żeby ci, którzy inwestują, podejmują decyzje, mieli gwarancje pewnych działań stabilnych nawet wtedy, kiedy pojawiają się zjawiska nieprzewidywalne, klęskowe, z powodu pogody czy innych – embarga politycznego na przykład, które dotyka sektor rolny, bezpośrednio rolników - żebyśmy mieli instrumenty, które w tym czasie mogłyby im pomóc przetrwać przez te okresy niekorzystne. Dla nas ważny jest też ten drugi filar, ponieważ pełni funkcje instrumentu wzmacniającego procesy przemian na obszarach wiejskich, nie tylko dla rolników, ale dla wszystkich mieszkańców wsi.

Polska z zadowoleniem przyjęła po jesiennym komunikacie wiadomość o zachowaniu dwufilarowej polityki rolnej i możliwość większego wpływu państw członkowskich na reagowanie i tworzenie własnych planów. Wskazała jednocześnie, że brak w nim było zapewnienia o dbałości o silny budżet na WPR i że konwergencja dopłat mogłaby być silniej zarysowana.

Po majowej informacji o ramach budżetowych oceniono natomiast, że dają one środki i możliwość działania na obszarach wiejskich i w sektorze rolnym.

- Komisja położyła inne akcenty, jeśli chodzi o te nowe wyzwania – mówiła Zofia Krzyżanowska. – Czyli stare, typowe polityki traktatowe, takie jak Polityka Spójności i WPR, musiały trochę miejsca ustąpić nowym wyzwaniom, które Europa zdefiniowała, i jednocześnie brać pod uwagę wyzwania związane z brexitem i z tym, że będzie to unia 27 państw członkowskich.

Budżet zaplanowany na 7 lat WPR po 2020 r. to 365 mld euro, 29 proc. całości unijnego budżetu.

Wymagania rolnośrodowiskowe nakładane na beneficjentów będą większe – mówiła radca generalny. Podkreśliła rolę badań i innowacji – na cel badań związanych z żywnością jest 10 mld euro w programie Horyzont, nie są to jednak pieniądze dedykowane państwom, ale trzeba będzie o nie zabiegać na poziomie unijnym. W inny sposób niż obecnie zdefiniowano rezerwę kryzysową. Teraz są to pieniądze „zatrzymywane” w ramach puli na dopłaty bezpośrednie i zwracane państwom członkowskim, jeśli nie zostały wykorzystane - stąd niechęć do ich uruchamiania. W nowej perspektywie 400 mln euro rocznie będzie kumulowane, to pozytywne doświadczenie z poprzedniego okresu.

Nowymi wyzwaniami będą po 2020 roku:

- większe włączenie w działania związane z klimatem, więcej wymogów środowiskowo-klimatycznych;

- wsparcie będzie miało na celu tworzenie sektora rolnego bardziej zrównoważonego, który musi sobie radzić na światowych rynkach – „czyli produkcja w innych warunkach, często przy mniejszych wymaganiach, jednak to wyzwanie zdefiniowano w ten sposób, że twórzmy gospodarstwa odporne na kryzysy, odporne na konkurencję na rynkach światowych, bo my na tych rynkach chcemy być, chcemy konkurować na rynkach światowych”, stąd nacisk na cyfryzację, badania i innowacje.

21,6 proc. budżetu rolnego trafi na II filar, a 78,4 proc. na dopłaty.

- Generalnie ta nowa polityka nie wprowadza jakichś zmian rewolucyjnych – mówiła Zofia Krzyżanowska. Zostały jednak wprowadzone nowe elementy: - Zwłaszcza jest tzw. nowy model realizacji WPR, który akcentuje, że będą to działania oparte o rezultaty, o wyniki. Czyli konstruując kolejne instrumenty, zarówno w I jak i II filarze, będziemy projektować rezultaty.

Jak mówiła radca, będzie następować ocena realizacji i za tym będą szły dalsze sankcje związane z zawieszaniem i cięciem budżetu. Czyli jest nowe podejście, oparte o wyniki, „tak jak Komisja tłumaczyła, że musi być polityka - wydawanie pieniędzy – sprawdzana poprzez jej efekty na ile ona jest skuteczna, na ile realizuje cele postawione przed WPR” – ale KE dała jednocześnie w tym nowym modelu wdrażania większą swobodę państwom członkowskim do konstruowania własnych planów związanych z realizacją tej polityki.

Cele – klimatyczny, rozwojowy, dochodowy – mogą być realizowane łącznie przez instrumenty I i II filara. Kraj opracuje swój własny plan strategiczny – jest pewna elastyczność, ale i wymagania zmierzające do wspólnoty i ograniczenia renacjonalizacji, działania mają być wspólne. Zaproponowano ograniczenia dla wszystkich państw dotyczące dopłat dla dużych gospodarstw – górny limit dopłat to nie więcej niż 100 tys., a już od 60 tys. euro mają być ograniczenia, degresywność na jednego beneficjenta.

W ramach negocjacji mogą nastąpić zmiany w tych propozycjach – zastrzegła radca generalny.

Jak mówiła, ma nastąpić dalsze stopniowe wyrównywanie stawek płatności w krajach, które są poniżej 90 proc. średniej unijnej. Niewymagane są również uprawnienia do dopłat, przyjmowane w niektórych krajach. Utrzymano zasady konstruowania systemu dopłat bezpośrednich:

- Jest płatność bazowa, jest uzupełniająca – redystrybucyjna dla gospodarstw małych i średnich, jest płatność uzupełniająca dla młodych rolników i jest margines dla płatności powiązanych z produkcją (...) określony na poziomie 10 proc. koperty – mówiła Zofia Krzyżanowska. Jak dodała, do I filara wprowadzono element płatności środowiskowo-klimatycznych. Komisja Europejska przygotuje pewne cele wspólne, przygotuje też pewne wymagania, wskaźniki i pewne standardy, które muszą spełniać te warunki bazowe, wspólne, żeby utrzymać wspólne cele WPR. Państwa w swoich planach strategicznych (akceptowanych przez KE)  określą potrzeby, wybiorą instrumenty, zdefiniują rezultaty i wyniki poprzez wskaźniki – i będą oceniać rocznie postępy w realizacji celów.

Komisja Europejska podała 3 cele podstawowe;

- gospodarcza część: inteligentny i prężny sektor rolny,

- ochrona środowiska i klimatu,

- obszary wiejskie.

Dla każdego z nich są 3 cele szczegółowe, które muszą znaleźć się w planach krajowych.

Inaczej zdefiniowano kwestie środowiskowe, pojawiło się nowe kryterium „zdrowie” – oznacza zdrowe rośliny i zwierzęta, zapewniające odpowiednią jakość żywności.

30 proc. środków II filara ma być przeznaczone na finansowanie działań środowiskowo-klimatycznych, nie ma w tym płatności ONW – zaznaczyła Zofia Krzyżanowska. Podkreśliła, że postępuje konwergencja dopłat, dla Polski jest istotne wyrównanie stawek dopłat, bo realizujemy te same wymagania i coraz większe obowiązki:

- Uważamy, że nie możemy utrzymywać tej archaicznej struktury w zakresie tego, ile możemy rolnikom płacić w postaci dopłat bezpośrednich i utrzymywać dalej coś, co zakłóca warunki konkurencji.

Za pozytywne trzeba więc uznać w propozycji KE utrzymanie dwóch filarów WPR i elastyczność dla państw członkowskich w konstruowaniu własnych planów.

- Uważamy oczywiście, że ta konwergencja mogłaby być bardziej ambitna, ale Komisja tutaj być może... W dalszych pracach będziemy dążyć do tego, żebyśmy bardziej dbali o to wspólnotowe zabezpieczenie interesów beneficjentów we wszystkich krajach, czyli żebyśmy nie dzielili ich na takich, którzy sięgają korzeniami do bardzo odległej historii w zakresie parametrów ustalania stawki płatności bezpośrednich - mówiła Zofia Krzyżanowska.

Jak wynikało z prezentacji, po przyjęciu obecnej propozycji KE, w Polsce dopłaty zwiększyłyby się z 82 proc. do 86 proc. unijnej średniej.

 

Źródło: Farmer.pl