Nie zwlekać z uprawą pożniwną.

W przeszłości funkcjonowało powiedzenie "pług za kosą". Nadal jest ono aktualne, tylko że miejsce pługa zajął agregat ścierniskowy, a kosy - kombajn.

Głównym celem uprawy pożniwnej jest zatrzymanie parowania wody z gleby. Ma ona do spełniania jeszcze inne ważne cele. Są to: wymieszanie z glebą słomy, resztek pożniwnych, osypanych nasion chwastów i roślin uprawnych, nawozów wapniowych, a także zniszczenie chwastów. Wymieszana z glebą słoma oraz resztki pożniwne lepiej się rozkładają, a nasiona chwastów, rzepaku i ziarna zbóż szybciej kiełkują. Ułatwia to ich późniejsze zwalczanie w uprawach następczych. Zmniejsza też koszty ochrony herbicydowej.

Niektórzy rolnicy zwlekają z uprawieniem rzepaczyska, oczekując aż znaczna część osypanych nasion rzepaku skiełkuje. Nie jest to słuszne podejście, bo w tym czasie gleba traci znaczne ilości wody.

Do uprawy pożniwnej nie powinno się używać pługa, tylko agregat ścierniskowy lub bronę talerzową na glebach lżejszych. Narzędzia te powinny dobrze mieszać słomę i resztki pożniwne z glebą. Pług układa je warstwowo, co utrudnia ich rozkład.

Z wykonaniem uprawy pożniwnej nie wolno zwlekać czekając na przykład na wykonanie wapnowania. Ściernisko należy uprawić najszybciej jak tylko to możliwe, a po rozsianiu nawozów wapniowych ją powtórzyć na nieco większą głębokość.

www.agropolska.pl