Reforma unijnej polityki rolnej pod lupą Parlamentu Europejskiego

 

Zdaniem komisarza Cioloşa wcale nie trzeba wybierać między konkurencyjnością a zrównoważonym rozwojem. Jak wyjaśnił celem reformy jest poszerzenie WPR i oparcie jej nie tylko na produkcji żywności, ale także na zarządzaniu zasobami naturalnymi.

"Ludzie oczekują zdrowego, dobrej jakości jedzenia, zrównoważonego rozwoju, sprawiedliwego traktowania małych i dużych rolników" - mówił Cioloş przedstawiając deputowanym zarysy reformy WPR.

Przewodniczący Komisji ds. Rolnictwa PE, włoski deputowany Paolo de Castro (Sojusz Socjalistów i Demokratów) podkreślał, że WPR to najważniejsza z unijnych polityk, a Parlament Europejski - dzięki Traktatowi z Lizbony - zyskał w tej dziedzinie uprawnienia.

Niemiecki deputowany Albert Dess (Europejska Partia Ludowa) zauważył, że pieniądze z WPR powinny trafiać na inwestycje, a nie na wydatki związane z biurokracją. Podkreślał też, że przy importowaniu produktów spożywczych powinno się zwracać uwagę na to czy spełnia normy związane z ochroną środowiska, dobrostanem zwierząt i bezpieczeństwem żywności.

Portugalski deputowany Luis Manuel Capoulas Santos (Sojusz Socjalistów i Demokratów) podkreślał, że zakończenie stosowania kwot mlecznych w 2015 to zły pomysł. Dziś każde państwo może wyprodukować tylko określoną ilość mleka, tak by nadmiar mleka nie zaniżał jego ceny. Portugalczyk chciał też by Komisja wyjaśniła dokładnie co ma na myśli używając zwrotu "czynni rolnicy". Bo według planu KE tylko tacy farmerzy powinni dostawać dofinansowanie z WPR.

Brytyjski deputowany George Lyon (Liberałowie) podkreślał, że dla nowych państw członkowskich UE bardzo duże znaczenie ma równe traktowanie rolników. Mówił też o tym, że reforma nie może spowodować, że europejskie rolnictwo przestanie być konkurencyjne.

"Wydaję się, że za każdym razem próbujemy zreformować WPR to tworzymy coraz więcej biurokracji" - ostrzegał z kolei brytyjski deputowany James Nicholson (Konserwatyści i Reformatorzy). Zwrócił też uwagę, że WPR nie jest obecnie  polityką socjalną.

Niemiecki deputowany Martin Hausling (Zieloni) mówił o tym, że WPR powinna być bardziej uczciwa i ekologiczna. "Inaczej nie będzie popierana społecznie. Jeśli rolnicy otrzymują fundusze powinni dbać o bioróżnorodność" - zastrzegł.

Włoski deputowany Lorenzo Fontana (Europa Wolności i Demokracji) mówił o konieczności wspierania małych farm. Tak jak Albert Dess podkreślił, że importowana żywność powinna spełniać te same kryteria jakości. "Inaczej będziemy mieli do czynienia z nieuczciwą konkurencją wobec Europejskich rolników" - przekonywał.

Francuski deputowany Patrick Le Hyaric (GUE/NGL) mówił o zagrożeniach dla rolnictwa wynikających m.in. z importu żywności z państw trzecich. "Zgoda na import wołowiny z Ameryki Południowej może miec katastrofalne skutki dla niektórych regionów Europy" - ostrzegł.

Komisja Europejska ma zacząć przedstawiać konkretne projekty zmian WPR w przyszłym roku.

źródłó: Parlament Europejski