Precyzyjne rolnictwo coraz powszechniejsze

Konferencja pod hasłem „Rolnictwo 4.0. Start nowej ery” została zorganizowana przez firmę Agrocom przy współpracy Claas Polska i 365FarmNet. Pierwszy dzień obfitował w wykłady z zakresu nowoczesnych rozwiązań i gromadzenia oraz wykorzystywania danych w rolnictwie. Dr Barbara Raba-Przybylak z Claas Polska mówiła o systemie Cemos, który można zastosować w ciągniku czy kombajnie, i który umożliwia automatyczne dostosowanie parametrów konkretnej maszyny do warunków, np. kombajnu do masy zboża na polu lub ciśnienia w oponach ciągnika dla zmniejszenia ugniatania gleby czy dobór masy balastu do urządzenia, z którym ciągnik ma pracować. – System może też np. automatycznie ustawić pług do warunków panujących na polu. Cemos ma pozwalać na zwiększenie wydajności maszyny o 15% i o tyle samo zmniejszyć zużycie paliwa – mówiła przedstawicielka Claas.

Big Data w rolnictwie

– Wydaje się, że rozwiązaniem wielu problemów w rolnictwie jest tzw. data sience. Chodzi m.in. o digitalizację np. pól, dzięki czemu można się po nich precyzyjnie poruszać. Cyfryzacja odgrywa też coraz większą rolę w ochronie roślin czy nawożeniu na podstawie danych o objawach chorobowych czy zawartości składników pokarmowych w glebie – mówił w swoim wykładzie prof. Jacek Reiner z Politechniki Wrocławskiej.
Mapy satelitarne stają się coraz dokładniejsze, o coraz lepszej rozdzielczości i pozwalają na lepszą separację np. zróżnicowania warunków glebowych na polu.
Danych jest coraz więcej, które trzeba uporządkować i analizować. Obrazowo można to przedstawić jako piramidę i właśnie surowe dane znajdują się na samym dole i jest ich zdecydowanie więcej niż tych użytecznych znajdujących się wyżej. Aby właśnie dane stały się użyteczne dla rolnika trzeba je odpowiednio przetworzyć, ale jest ich niestety coraz więcej.

Dobór ciśnienia w oponach

 

Z pewnością do nowoczesnych technologii powiązanych z precyzyjnym rolnictwem należy zmiana ciśnienia w oponach ciągnika na bieżąco podczas pracy.
– W obecnie produkowanych oponach radialnych ciśnienie można regulować w szerokim zakresie i każdy producent rekomenduje konkretne zalecenia dla swoich produktów. Nie było to możliwe w oponach diagonalnych starszego typu. Nowoczesne opony mogą pracować przy ciśnieniu 0,4 bara, a zmniejszanie ciśnienia pozwala na zwiększenie powierzchni styku nawet 2-krotnie – mówił Roman Bathelt z 365FarmNet. Odpowiednio dobrane ciśnienie to nie tylko większa powierzchnia styku opony z podłożem, ale też mniejsze jego ugniatanie.
W uprawie zbóż w tradycyjnym systemie powierzchnia styku opon wynosi do nawet ponad 60% powierzchni pola. Program zarządzający ciśnieniem w oponach pozwala dobrać odpowiednie do wykonywanej pracy. Trzeba co prawda wprowadzić stosunkowo dużo danych, ale po ich przeliczeniu system będzie na bieżąco sterować ciśnieniem i optymalizować je do panujących na polu warunków. Dane, jakie potrzebuje system to rozmiar opon, nacisk na przednią i tylną oś, masę balastu przedniego i tylnego oraz odległość ich środków od środków osi.

Badania zagęszczenia gleby

Na podstawie odpowiednich danych można też precyzyjniej wykonywać np. głęboszowanie. Nad zwięzłością gleby pracuje zespół na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie.
– W naszym zakładzie do pomiaru zagęszczenia gleby stosujemy głębosz wyposażony w czujniki, które są umieszczone na całym elemencie roboczym i informują, jak duże zagęszczenie gleby i na jakiej głębokości występuje. Na tej podstawie powstają rekomendacje np. głęboszowania – mówił dr Mirosław Zagórda z UR w Krakowie. Wpływ na zagęszczenie gleby mają przede wszystkim coraz większe i cięższe maszyny. Powstawanie podeszwy płużnej obserwujemy w każdym systemie uprawy gleby. To powoduje, że nadmiar wody nie wsiąka, a korzenie roślin uprawnych nie są w stanie przerastać gleby i korzystać ze składników i wody. To powoduje spadek ich plonowania.
Uprawy polowe wymagają największego nakładu energii do głębokości uprawy 35 cm. Podeszwa płużna pojawia się jednak na głębokości najczęściej poniżej 40–45  cm.
Na krakowskiej uczelni zagęszczenie gleby bada się też penetrometrem lub nieinwazyjną metodą georadarową. Georadar pracujący z częstotliwością 800 MHz daje możliwość zbadania zagęszczenia gleby do 2 m głębokości.

Nowoczesne dane są jednak mało użyteczne, jeśli sprzęt nie umożliwia ich wykorzystania w sprzęcie różnych marek. Nowoczesne maszyny są wręcz naszpikowane sensorami i czujnikami, które na bieżąco przesyłają dane do operatora, by ten mógł optymalizować pracę sprzętu.
– System Claas Telematics działa w Polsce już 13 lat i umożliwia pracę nie tylko z maszynami Claas, ale także innych marek, bo przecież takie też znajdują się we flocie w gospodarstwach. Data Connect umożliwia zgromadzenie danych z różnych platform cyfrowych oferowanych przez różnych producentów w jednym portalu, co znacznie ułatwia rolnikowi korzystanie z nich – mówił Frank Drexler z Claas. Na chwilę obecną możliwe jest korzystanie wspólne z danych systemów Claas Telematics, JD Operation Center i 365FarmNet. Narzędzie obejmie sieczkarnie, kombajny i ciągniki Claas i John Deere, a usługa dostępna będzie latem 2020 r.
Jadąc ciągnikiem JD na portalu Claas Telematics będzie można sprawdzać dane maszyny i odwrotnie – w programie JD Operation Center można obserwować na bieżąco parametry pracy maszyn Claas. Integracja DataConnect umożliwia podgląd wszystkich danych na platformie 365FarmNet.
– Kolejną marką mającą współpracować w ramach DataConnect jest Case i New Holland, ale zainteresowane są już kolejne firmy, np. Steyr, Amazone czy Horsch – mówił Drexler. Narzędzie Claas API umożliwia przesyłanie standaryzowanych danych z Claas Telematics do różnych programów zarządzających gospodarstwem. Korzystanie z DataConnect nie wymaga dodatkowych opłat. Jednorazowo wykupiona licencja np. John Deere czy Claas wystarcza do korzystania z narzędzia.

Moje precyzyjne gospodarstwo

O swoich doświadczeniach z rozwiązaniami rolnictwa precyzyjnego opowiedział Grzegorz Bardowski.
– Jeszcze w 2013 r. dysponowałem małym rozsiewaczem zaczepionym do ursusa „trzydziestki”. Sześć lat później mój rozsiewacz to już bardzo nowoczesna maszyna umożliwiająca dawkowanie nawozu na podstawie map zasobności gleb w poszczególne składniki – mówił Grzegorz Bardowski. Dodał, że dla niego rolnictwo precyzyjne to także czas. W gospodarstwie zaczął zwracać uwagę właśnie na czas wykonywanych zadań oraz na wygodę. Kontrolowanie wszelkich zadań polowych, jak podkreślił, umożliwiają mu platforma 365FarmNet i Activeboxy, które zamontowane są na każdej mojej maszynie.
– Korzystam m.in. z urządzenia Isaria, które na bieżąco umożliwia sprawdzanie zawartości azotu w roślinach i rozsiew odpowiedniej ilości nawozu w jednym przejeździe. W ochronie roślin korzystam natomiast z automatycznego sterowania dawką cieczy, automatycznego poziomowania belki i zmiennej dawki podczas nawożenia r.s.m. przy zastosowaniu specjalnych rozpylaczy – mówił Bardowski. Innym rozwiązaniem, które ma zamiar wprowadzić jest automatyczne prowadzenie, co ma pozwoli na większą oszczędność paliwa, a automatyczne nawroty mają dodatkowo zmniejszy ilość przejazdów po polu i nakładanie się ich.

Konferencja odbyła się w dniach 27–29 stycznia 2020 r. w Kamieniu Śląskim w woj. opolskim.

Źródło: www.topagrar.pl