Uprawa konopi da pieniądze świętokrzyskim rolnikom? Pierwsi plantatorzy są zadowoleni

Przed laty konopie były bardzo popularne, ale zgubiła je duża zawartość substancji narkotycznych – wyjaśnia Wahlberg. – Wprowadzono ograniczenia w ich uprawie, tak, że niemal zniknęły. Na szczęście w wielu ośrodkach naukowych podjęto intensywne prace nad uzyskaniem konopi o nieszkodliwej dla zdrowia zawartości substancji narkotycznych oraz wykorzystaniem ich do celów pozawłókienniczych.

Obie panie zetknęły się z konopiami siewnymi w czasie pobytu w Szwecji. –  Zajmowałyśmy się produkcją nawozów mikroelementowych i zaproponowano nam udział w programie odtwarzania uprawy konopi – mówi Wahlenberg. – Zabawne, że nasiona sprowadzano wtedy z Polski.

Przy okazji obie panie przekonały się jak niezwykłą rośliną są konopie siewne. – Nie tykają ich się choroby i szkodniki więc nie wydajemy na ochronę,  mają system korzeniowy pozwalający pobierać wodę i składniki odżywcze z głębi ziemi. Przyrosty są bardzo duże a rośliny oczyszczają powietrze lepiej niż las, bo 1 hektar konopi przerobi tyle samo dwutlenku węgla co 2.5 hektara sosnowego, 60-letniego lasu.

Konopie wykorzystywane są na wiele sposobów: do ocieplania domów lub do ich budowy: zmieszane z wapnem konopie zachowują się jak beton tyle, że ściany oddychają. Są lepsze do produkcji papieru od drewna, można z nich robić liny, powrozy, tkaniny. Włókna używane są do budowy karoserii ( zapoczątkował to Ford w latach 40. ubiegłego wieku, w 2010 kanadyjska firma Motive Industries wypuściła prototyp elektrycznego samochodu ubranego w konopną karoserię). Z orzeszków konopnych produkuje się olej wykorzystywany w przemyśle kosmetycznym, farmaceutycznym i spożywczym.

- Niestety w województwie świętokrzyskim konopi nie uprawia się od lat 70-tych ubiegłego wieku. a przecież jeszcze w domu mojej babci na wigilię podawano mleko z konopi – wspomina Krystyna Bojek. – Nasz region ma wspaniałe warunki do uprawiania konopi. Moglibyśmy być prawdziwym zagłębiem.

Obie panie ruszyły z kampanią informacyjną i sukces mają, bo w tym roku tytułem eksperymentu sejmik wojewódzki na wniosek wójtów uchwalił powierzchnię pod uprawy konopi. Najwięcej zasiano ich w gminie Fałków – 100 hektara, a jednym z pierwszych chętnych był hrabia Marcin Popiel z Kurozwęk, który dostał zgodę na obsianie 50 hektarów. Konopiami zastąpił też kukurydzę w znanym labiryncie. – Obawialiśmy się, że po tygodniu nam go wytną, ale na szczęście nie – mówi Witold Świtalski odpowiadający za marketing w pałacu w Kurozwękach. – Ci, którzy mają do czynienia z narkotykami wiedzą, że to nie te konopie, a zwykli ludzie? Urywają gałązkę, nawet starsze panie skubią listki i chowają do torebek, ale z podobnym skutkiem mogą palić zwykłą trawę - twierdzi.

Hrabia Popiel wszedł w uprawę konopi i teraz czeka na plony. – Lada dzień odbędzie się kwalifikacja nasion i okaże się czy mogą być wykorzystane. Jeśli nie, konopie zostaną przerobione na kiszonkę i jako surowiec do produkcji celulozy. Nasiona pochodziły z Instytutu Włókien Naturalnych z Poznania i on odbierze plony.

- Ceny konopi będą znane po żniwach, w połowie września, ale orientacyjnie to 250 złotych za tonę masy i 4,5 złotych za kilogram nasion – mówi Krzysztof Janakowski, kierownik oddziału rolnictwa Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego. – Konopie uprawiane są na terenie sześciu gmin oraz na terenie Świętokrzyskiego Oddziału Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, który obsiał 20 arów. W sumie zezwolono na obsianie 280 hektarów. To niewiele, ale trudno się dziwić rolnikom, że tak ostrożnie podchodzą do czegoś nowego.

Czy ten rok będzie przełomowy? Trudno powiedzieć, bo konopiom z pewnością nie pomogła panująca susza. – Mimo to zbiory powinny być dobre – uważa Zofia Wahlenberg. – Co ważne: wszyscy rolnicy mają zagwarantowany odbiór konopi.

Ona i Krystyna Bojek wierzy, że konopie powrócą na polski rynek i będą tak powszechnie spotykane na polach jak ziemniaki. Same planują uruchomienie  wytwórni celulozy.

– Ta produkcja jest ekologiczna a papier z konopi ma fantastyczne właściwości - na nim napisano między innymi świetnie zachowany oryginał amerykańskiej konstytucji. Nie będzie problemu ze zbytem: szwedzkie firmy są w stanie kupić od nas każdą ilość celulozy. Do tego potrzebna jest znacznie większa ilość konopi.

Promocji upraw ma służyć piknik jaki we wrześniu zorganizują Kurozwęki. –Piknik będzie w konopiach, ale mimo zabawowej nazwy poważnie będziemy rozmawiać z rolnikami o uprawach – zapowiada Witold Świtalski.

Co je różni ?
Co różni konopie siewne od konopi indyjskich, których uprawa jest zabroniona? Oprócz wysokości – siewna jest niższa, szerokie liście złożone z 3 – 7 odcinków, indyjska - 9-11 odcinków, w konopiach siewnych mniej niż 0,2 procent substancji psychoaktywnych (THC), w indyjskiej duża zawartość składników odpowiedzialnych za psychoaktywność konopi – kannabinoidów.. Wysuszone i czasem sfermentowane kwiatostany (niejednokrotnie z niewielką domieszką liści) żeńskich roślin konopi indyjskich to marihuana.

www.strefabiznesu.echodnia.eu