- STUDIA podyplomowe „Rolnictwo i ekonomika gospodarstw rolnych” w IERiGŻ-PIB
- Aktualności
- O organizacji
- Projekty/współpraca
- Pasje młodych rolników
- Polskie zboża od gór aż do morza – 2024 – Sfinansowano z Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych
- Warzywa i owoce dają super moce – 2024 – Sfinansowano z Funduszu Promocji Owoców i Warzyw
- Z wieprzowiną za pan brat – 2024 – Sfinansowano z Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego
- Galeria zdjęć
- Kontakt
Zielony Ład może doprowadzić do spadku produkcji zbóż.
Analiza została przygotowana przez Europejskie Stowarzyszenie Handlowców (COCERAL) na rynku zbóż, roślin oleistych, roślin strączkowych, oliwy z oliwek, olejów i tłuszczów, paszy dla zwierząt oraz dostaw dla rolnictwa, którego członkiem jest Izba Zbożowo-Paszowa oraz Europejskie stowarzyszenie profesjonalnych podmiotów zajmujących się portowym magazynowaniem rolniczych towarów masowych (UNISTOCK).
Chodzi o dwie unijne strategie: 'Od pola do stołu" i "Na rzecz bioróżnorodności", które stanowią fundament nowej polityki UE - Zielonego Ładu.
"Od momentu ogłoszenia wyżej wskazanych strategii, wszystkie zainteresowane strony, analizując ich treść, coraz częściej wskazują na możliwe negatywne skutki ich wdrożenia dla przyszłości unijnego sektora rolno-spożywczego. Podnoszone jest także wzajemne wkluczanie się przyjętych założeń, związanych chociażby z redukcją śladu węglowego i wzmacnianiem zrównoważonego rozwoju produkcji i przetwórstwa rolnego. Niemniej jednak, podstawowym błędem podjętych działań, które budzą coraz większy niepokój wśród uczestników rynku jest wciąż nieprzeprowadzona analiza wpływu dla tak daleko idących planów na poziomie Unii Europejskiej" - napisano w informacji.
Analiza odnosi się tylko do produkcji podstawowych zbóż uwzględnia cztery założenia strategii: przeznaczenia co najmniej 10 proc. gruntów na tzw. "obszary o dużej różnorodności", który obejmuje ugory, żywopłoty, pasy buforowe, stawy i inne, w opracowaniu zdefiniowany jako grunty odłogowane; przeznaczenia do 2030 r. 25 proc. gruntów rolnych pod uprawy ekologiczne; ograniczenia ogólnego użycia pestycydów o 50 proc. do 2030 roku; redukcji użycia nawozów o co najmniej 20 proc.
W badaniu przyjęto cztery scenariusze odnoszące się do różnych poziomów realizacji - z oddziaływaniem niskim, średnim, wysokim i ekstremalnym. Punktem odniesienia co do wielkości produkcji poszczególnych gatunków roślin są dane z średniookresowej prognozy KE dla rynków rolnych i dochodowości na lata 2020-2030.
Z analizy wynika, że w zależności od scenariusza do 2030 r. spadnie produkcja: pszenicy od 8-35 proc.; kukurydzy od 8 do 33 proc.; jęczmienia od 9 do 38 proc.; roślin oleistych od 10 do 36 proc.
Najbardziej dotkniętą uprawą jest rzepak, którego produkcja w 2030 roku może spaść do 10 milionów ton w porównaniu z bazową prognozą 16 mln ton. To wiązać będzie się z koniecznością znaczącego wzrostu importu, co może być trudne do zrealizowania.
Dalsze ograniczenie upraw rzepaku to ponadto mniejsza podaż śruty rzepakowej, co wiązałoby się z jeszcze większym importem surowców białkowych. Dodatkowo, w perspektywie krótko- i średnioterminowej przewidywany jest zwiększony popyt na surowce rolnicze do produkcji biodiesla i bioetanolu.
"W przypadku produkcji zbóż, która ma być mniejsza dla każdego z przyjętych wariantów wskazano, że aby zrównoważyć obniżki ilościowe i zbilansować popyt z podażą, UE musiałaby albo importować więcej zbóż, albo zmniejszyć jego zużycie (...) w celu zrównoważenia bilansu z niższym poziomem produkcji, Unia Europejska stałaby się potencjalnie importerem netto zbóż, co doprowadziłoby również do znacznie wyższego poziomu cen na rynku wewnętrznym i na świecie" - czytamy w informacji.
W dokumencie odniesiono się również do sytuacji w ujęciu globalnym wskazując, że UE stając się importerem netto nie będzie w stanie zaopatrzyć najbardziej potrzebujące regiony świata w podstawowe produkty spożywcze, takie jak pszenica.
Autorzy analizy zwracają uwagę, że takie rozwiązania nie prowadza do zrównoważonego rozwoju, który jest problemem globalnym, zwłaszcza gdy oczekuje się, że światowe rolnictwo będzie musiało produkować prawie 50 proc. więcej żywności do 2050 roku.
"Niniejsze badanie, przeprowadzone tylko dla części sektora rolno-spożywczego, jednoznacznie pokazuje, że realizacja teoretycznych założeń bez fundamentalnej analizy możliwych konsekwencji, może doprowadzić do długotrwałych negatywnych skutków dla unijnego i polskiego rolnictwa" - podkreślają branża zbożowo-paszowa.
Źródło: www.agropolska.pl