- STUDIA podyplomowe „Rolnictwo i ekonomika gospodarstw rolnych” w IERiGŻ-PIB
- Aktualności
- O organizacji
- Projekty/współpraca
- Pasje młodych rolników
- Polskie zboża od gór aż do morza – 2024 – Sfinansowano z Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych
- Warzywa i owoce dają super moce – 2024 – Sfinansowano z Funduszu Promocji Owoców i Warzyw
- Z wieprzowiną za pan brat – 2024 – Sfinansowano z Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego
- Galeria zdjęć
- Kontakt
Dramat wojny w Ukrainie: najważniejsze bezpieczne schronienie i gwarancja żywności
Każdy kolejny dzień od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę przynosił wręcz niewyobrażalne sceny. Przecieramy oczy ze zdumienia i nie wierzymy, że te obrazy pochodzą z miejsc raptem kilkaset kilometrów od nas, a morze zdesperowanych uchodźców z Ukrainy, uciekających z piekła zgotowanego przez wschodniego sąsiada, szuka u nas bezpiecznego schronienia. Wydawało nam się wszystkim, że obrazy zbrodniczych i bestialskich ataków na niewinnych cywilów i dzieci pozostaną już tylko na starych zdjęciach i zapiskach czarno-białych filmowych taśm. Wydawało nam się, że świat – przynajmniej ten bliski nam – ma dosyć brutalnych wojen i będziemy już tylko żyć i rozwijać się w pokoju.
Ale nie. Putinowi, który zasługuje na sąd dla zbrodniarzy wojennych przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze, nie odpowiada ten porządek świata. Ten bandyta nie respektuje żadnych świętości, z cynicznym uśmiechem okłamując nie tylko cały świat, ale też oszukując własny naród.
Obrazy wojny są przerażające. Dostajemy je niemal w czasie rzeczywistym w telewizyjnych i internetowych relacjach, na naszych smartfonach, czy w radiu. Jesteśmy wręcz naocznymi świadkami tej wojny, której niestety, nie obejrzą Rosjanie...
Niewyobrażalną, najwyższą cenę ponosi ludność Ukrainy. Giną niewinni ludzie, kobiety, dzieci, ludzie chorzy, starsi i młodzi, naprędce upieczeni żołnierze. Wszyscy ci, którym udało się wydostać z tego piekła, będą się zmagać z traumą wojennych obrazów i przeżyć przez długie, długie lata. Ta trauma, bezsilność i zrezygnowanie są wypisane na twarzach przerażonych kobiet, matek z dziećmi, ludzi takich jak my, często także mówiących w naszym języku.
My Polacy – jak mało który naród w Europie – rozumiemy, co dziś przeżywają walczący i uciekający.
Polska gościnność i gotowość do pomocy tysięcy ludzi w całym kraju wielu obserwatorów z Zachodu wprawia wręcz w osłupienie i staje się wzorem.
Ale musimy przygotować się na jeszcze więcej ludzi potrzebujących pomocy i na to, że mogą zostać z nami na dłużej. Ci ludzie potrzebują nie tylko dachu nad głową, ale muszą mieć co jeść i za co żyć. Po budującej i spontanicznej reakcji w pierwszych dniach przyjdzie czas na zorganizowaną i systemową pomoc, tym którzy nie mają ani znajomych, ani kontaktów w naszym kraju, ale są w ogromnej potrzebie. Tu niezbędna jest rola państwa i samorządów, bez niej ta pomoc ugrzęźnie w chaosie.
Dziś najważniejsze dla rządu jest bezpieczeństwo naszych granic i bezpieczeństwo żywnościowe.
Europa musi postawić te dwa bezpieczeństwa jako swój najwyższy priorytet. Rolnicy i cały sektor żywnościowy muszą być objęci specjalną troską – bo spośród wszystkich dóbr, bezpieczeństwo życia oraz żywność są dla nas najważniejsze.
Nie czas dziś na dyskusje o tym, jak wprowadzać Zielony Ład i ograniczać potencjał produkcji w rolnictwie. Dziś wszyscy rolnicy muszą zasiać, ochronić i zebrać. U progu wiosny trzeba także u nas w Polsce, w Europie zagospodarować każdy kawałek ziemi i produkować żywność. Całe rolnictwo i przetwórstwo żywnościowe musi być objęte priorytetem w dostępie do paliwa i energii.
Nasz rząd musi też dokładnie przeanalizować, jakie mamy zapasy w kraju i ile ziarna musimy zostawić na czarną godzinę. Rezerwy strategiczne żywności są dla nas najważniejsze. Tym bardziej że Europa będzie musiała wyżywić nie tylko siebie, ale także miliony uchodźców, którzy w Polsce i Europie szukają schronienia. Także rolnicy i mieszkańcy wsi są gotowi przyjąć Ukraińców pod swój dach, ale koniecznie trzeba uporządkować zasady przyjmowania i wsparcia uchodźców oraz osób i instytucji udzielających pomocy.
Obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć, co nas czeka za kilka dni, a co dopiero za kilka tygodni. Ukraina jest prawie 40-milionowym krajem, walczącym o przetrwanie, jest też wielkim spichlerzem i jednym z większych eksporterów. Jeśli rolnikom na Ukrainie nie uda się obsiać i dopilnować swoich pól, czeka nas wyjątkowo niebezpieczny czas niepokojów na tle bezpieczeństwa żywnościowego na całym świecie.
Żyjemy w świecie, którego jeszcze kilka tygodni temu nie byliśmy w stanie sobie wyobrazić.
Dlatego dziś wszyscy politycy muszą zadbać przede wszystkim o to, by Europa – ale także świat – była w najwyższym stopniu bezpieczna i przede wszystkim miała co jeść.
Źródło: www.topagrar.pl; fot.: www.kpodr.pl