Nie słowa, lecz czyny...

 

Z założeń opiniowanego przez związek w marcu 2008 projektu nie zostało prawie nic a nasze czarnowidztwo („…pomimo słusznych celów postawionych w projekcie, nowych zadań nie uda się osiągnąć zaproponowanymi rozwiązaniami.”) spełniło się w 100%.  Powody do zadowolenia mają natomiast dzierżawcy państwowej ziemi - władcy latyfundiów. Nie tylko nikt im ziemi nie zabierze, ale umożliwi zakup po obniżonej o 5% cenie, wypłaci odszkodowanie za dobrowolną rezygnację z części dzierżawy i zagwarantuje dzierżawienie pozostałej. Pomysł odebrania prawa pierwszeństwa nabycia, gdy dzierżawca nie zgadza się na wyłączenie gruntów to kolejna niekonstytucyjna mrzonka. Przypomnę problem 800 dzierżawców w Polsce posiada ok. 1,8 mln ha z czego 198 osób posiada 900 tys. ha. Na spotkaniach mówi się nam, że po upadku PGR-ów tej ziemi nikt nie chciał, było inaczej, jeśli nie wierzycie zapytajcie rodziców i sąsiadów, którzy chcieli powiększyć gospodarstwa. W większości przypadków to dyrektorzy PGR-ów przejęli w toku produkcji zasób skarbu państwa inni takiej możliwości nie mieli. Wiele z tych gospodarstw przejętych zostało przez kapitał zagraniczny kontynuujący 30-to letnie dzierżawy.

Cóż pozostaje Związkowi Zawodowemu Centrum Narodowe Młodych Rolników poza opinią aktów prawnych? Czyż nie podejmowanie faktycznych działań w imieniu swoich członków niezależnie od układów, przekonań i sympatii politycznych.  Co stanie się ze związkiem, który chodzić będzie na pasku władzy?

Wydarzenie pierwsze: (2006-2007) Rząd PiS i Samoobrony 

W roku 2006 inwestor z kapitałem niemieckim (magnat prasowy mający duże gospodarstwo w powiecie świdwińskim)przez podstawionych pracowników licytuje w przetargu ograniczonym 100 ha najlepszej ziemi w powiecie świdwińskim. Zachodniopomorski ZZ CNMR reaguje protestami i dwukrotną pikietą ANR w Świdwinie. Zdarzenie relacjonują media przyciąga to parlamentarzystów, Samoobrony i PiS, senator Michalak składa interpelację w senacie a reprezentacja związku spotyka się ministrem rolnictwa K. Jurgielem i grozi blokadą resortu. Ziemia na Łęgach w wyniku prawidłowej restrukturyzacji około 2000 tys. ha trafia do rolników. Rolnicy z powiatu świdwińskiego wyrażają zgodę na sprzedaż budynków „fermy” wraz z 500 hektarami w obrębie Bierzwnica za obietnicę utrzymania miejsc pracy pracujących tam ludzi.

Wydarzenie drugie: (2008-2009) Rząd PO i PSL

W roku 2008 spółka z kapitałem norweskim nie zgadza się na podpisanie aneksu umowy dzierżawy i wyłączenia gruntów na powiększenie gospodarstw dla rolników z powiatu świdwińskiego. Dysponuje umową dzierżawy 4200 ha zawartą na 30 lat z niewielkim czynszem korzystnym dla spółki. Centrum Narodowe Młodych Rolników podejmuje w tym okresie szereg działań uniemożliwiających dalszą ekspansję spółki. Obawa przed protestami związku powoduje, że spółka nie bierze udziału w przetargu na dzierżawę 400 ha na Łęgach.  Blokady traktorów podczas prac polowych na gruntach skarbu państwa bezumownie użytkowanych przez spółkę pozwalają wrócić ziemi do zasobu.  Butna postawa przedstawicieli spółki i brak ustępstw przekonuje młodych rolników do działania w celu rozwiązania całej umowy dzierżawy. Przedstawiciele izby rolniczej stoją na stanowisku wyłączenia z dzierżawy tylko 900 ha. Od 2009 roku o działaniach informowany jest resort rolnictwa, który po cichu sprzyjał rolnikom. Co jest dzisiaj zobaczcie, bo warto…