Na wielu plantacjach świeże zasiewy kukurydzy już wymagają odchwaszczania. Jednakże po bardzo ciepłym tygodniu nastąpiło znaczne ochłodzenie, włącznie z nocnymi przymrozkami. Czy wobec tego wstrzymać się z zabiegiem ochronnym?

Jeszcze w 2023 r. blisko 1,1 mln gospodarstw rolnych stosowało płodozmian na części lub całości powierzchni zasiewów i gruntów ugorowanych – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), dotyczących metod uprawy gruntów.

Choć kukurydza jest po pszenicy najpopularniejszą rośliną uprawianą na polskich polach, więc wydawać by się mogło, że nic w jej uprawie nie powinno zaskakiwać, termin siewu jak co roku okazuje się być tematem dyskusyjnym i w praktyce obserwujemy często skrajne podejścia do tematu. O opinię zapytaliśmy eksperta – prof. Tadeusza Michalskiego, prezesa Polskiego Związku Producentów Kukurydzy.

Tegoroczna wiosna to ciąg wyzwań i trudnych decyzji, jakie muszą podjąć rolnicy. Braki wilgoci w glebie, wahania temperatur i powracające co kilka dni przymrozki czynią ten sezon wyjątkowo trudnym. Okienka na wykonywanie zabiegów chemicznych są bardzo wąskie, a i tak wykonanie w nich zabiegów nie gwarantuje uniknięcia uszkodzeń roślin.

Senat ostatecznie przyjął ustawę o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw. Mimo licznych poprawek ubój rytualny bydła będzie zakazany.

13 października 2020 r. Senat wznowił obrady. Porządek posiedzenia został rozszerzony o rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw.

Zaproponowane przez Sejm rozwiązania wywołują liczne konflikty społeczne oraz negatywne skutki gospodarcze, podkreśla PFHBiPM w skierowanym na ręce prof. Tomasza Grodzkiego stanowisku prawnym ws. ustawy o ochronie zwierząt wraz z uzasadnieniem, w którym odniesiono się do zbyt wysokich uprawnień interwencyjnych oraz nieoczywistych acz istotnych konsekwencji „reglamentacji uboju rytualnego”.

Protesty rolników rozlewają się po całym kraju. Przedsiębiorcy rolni, a zwłaszcza hodowcy drobiu, bydła i zwierząt futerkowych twierdzą, że czują się zdradzeni przez aktualnie rządzących polityków. Wczoraj (6 października) rolnicy przyjechali przed gmach resortu rolnictwa i wyładowali wielkie bale siana na drzwi do budynku. Zatarasowanie wejścia tłumaczyli jako zamknięte drzwi dla nowego ministra - Grzegorza Pudy. Zmiana w rządzie wywołała kolejną falę niezadowolenia.

Strony